millabrega 24 Napisano 3 Marzec Starfield, polska grafika, grafika polskiej społeczności. Galeria screenshotów z ogromnej eksploracyjnej gry RPG. Jeśli chcecie dodać swoje, podzielcie się również swoim gameplayem. I wpadajcie na Discord, mamy na nim kanały dla Starfielda. Korona Królów 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 3 Marzec (edytowane) Na "luzie" w New Atlantis Edytowane 6 Marzec przez millabrega 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sarr 129 Napisano 4 Marzec Hawt ta Twoja postać @millabrega 😜. Ogółem masz potencjał. Ja dopiero przeczytałem na Discord jak się wyłącza UI w Starfield i mam tylko jakieś screeny które się ostały po zmianie dysku. Więc na razie będą marne. Ale coś tam dorzucę ze zwykłego gameplaya. Przy okazji, zapraszamy graczy Starfield na DC - mamy cały dział dla tej gry, 3 kanały, galerie grafiki itd. Co by o tym cRPG nie mówić, nadal nie ma gry z lepszą i mimo wszystko bardziej zróżnicowaną eksploracją kosmosu. A loading screeny przestaje się zauważać w okolicy 14 poziomu ;p. Link: Discord z działem Starfield (Space Sim, cRPG itd.) Sala koncertowa na dachu kurortu wypoczynkowego na jednej z planet. Może sobie przypomnę później co była za planeta to dopiszę. Muza musi być ; ). Ok, byłem w tej grze zwolennikiem fanem Sary. Nic nie poradzę. Ogarnięta, odważna, niebrzydka, a przy tym całkiem mądra i z charakterem. Fajnie gdyby takie kobiety jednak istniały. ps. to był post taktyczny. W kolejnym obiecuję że będą STATKI. Nie ma eksploracji bez statków, right? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 4 Marzec (edytowane) Starfield to nie tylko gwiazdy, to także planety i... zła pogoda. Edytowane 6 Marzec przez millabrega 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 4 Marzec (edytowane) W Starfieldzie są miejsca pełne niewypowiedzianego splendoru, a to jest jedno z nich. Edytowane 6 Marzec przez millabrega Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 4 Marzec (edytowane) Starfield jest grą, w której można się bawić na swój sposób. Bethesda umieściła w niej, jak w piaskownicy mnóstwo zabawek, a potem tworząc swoje historie, z nich nie skorzystała. Ale one ciągle tam są i czekają. Dzięki tym elementom, nasze własne story może toczyć się torami których Bethesda, tworząc Starfielda nie przewidziała. Przedstawię tu jedną taką historyjkę. Milla udała się na planetę w układzie Olympus. Miała zlecenie na jednym z księżyców, ale po wykonaniu zadania, jakoś nie mogła opuścić układu. Coś ją przyciągało. W końcu wylądowała na planecie Nesoi, posadziwszy statek na granicy śniegu w górach. Już po wyjściu poczuła się nieswojo. To było tak, jakby słyszała słowa, ale dochodzące do niej... gdzieś z głębin jej świadomości. Słyszała je jakby wewnątrz siebie, ale tak jakoś... daleko. Coś ją wzywało, wiedziała to, choć nie rozumiała słów. Coś, co było na tej planecie. Skierowała się w stronę łańcucha gór na wschodzie. Słońce miało wzejść niedługo... I tu nastąpiła pierwsza niewytłumaczalna rzecz. Atmosfera na planecie nie nadawała się do oddychania i było niesamowicie zimno. Dziewczyna żyła tylko dlatego, że chronił ją skafander. A jednak coś nakazywało jej zdjąć hełm. Jak w transie odpięła zaczepy i zdjęła go, a potem zsunęła z głowy ciasno przylegającą haubę... i nic się nie stało. Czuła, że coś patrzy jej oczami, obserwując splendor wznoszącego się słońca. Wrażenie obcej obecności zmalało, ale coś chroniło ją, gdy szybko naciągała hałubę, zgarniając niesforne włosy. Założyła i zapięła hełm. Czuła, że musi wspiąć się wyżej, że powinna to zrobić, zanim słońce osiągnie zenit. Biegiem ruszyła w drogę. I wreszcie dotarła... Miejsce wysoko na grzbiecie górskim, gdzie skała była koloru nieba. "To jest TO miejsce" - pomyślała. Posłuszna nakazowi owej obcej woli, ponownie zrzuciła hełm i skierowała twarz ku słońcu... Coś się stało... Jakby energia ze słońca przepłynęła przez nią i skierowała się w głąb skały pod nią. Poczuła delikatny wstrząs góry i coś, co nazwałaby... westchnieniem. Coś się budziło wewnątrz góry, wewnątrz planety. Opadła na kolana... Coś się dokonało. Coś się zaczęło, bo poczuła, że musi pójść w inne miejsce, które wabiło ją gdzieś tam... C.D.N. Edytowane 6 Marzec przez millabrega 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 6 Marzec (edytowane) A więc ciąg dalszy historyjki dziejącej się w świecie gry Starfield. Jesteśmy na planecie Nesoi w układzie Olympus, gdzie Milla zetknęła się z czymś niewytłumaczalnym. Bo nie można racjonalnie wytłumaczyć tego, że tu na tej planecie zdjęła hełm i nadal żyła. Uczucie cudzej obecności opuściło ją. Właściwie wszystko można sobie było wytłumaczyć, jako halucynację. -"Tak"- pomyślała. - "To mi się zdawało. Nie mogłam przecież tak po prostu zdjąć hełmu. Byłabym już trupem". Jeszcze obejrzała się na miejsce, gdzie przed chwilą stała, jakby chciała się przekonać, czy nie ujrzy tam swoich zwłok. Oczywiście nic tam nie było. Zaczęła schodzić po zboczu w stronę widocznego z góry statku. Nacisk. Pojawił się prawie niezauważalny, ale się wzmagał, w miarę, gdy zbliżała się do statku. Kierował ją na lewo, w stronę zamarzniętych zboczy. Zacisnęła zęby i ruszyła w stronę lądowiska. Nic z tego. Ból stał się nie do wytrzymania, wydawało się, że eksploduje jej czaszka. Kiedy oczy zaczęły jej łzawić, a ból powodował, że już nic prawie nie widziała, poddała się. Ruszyła wzdłuż zamarzniętego zbocza, a ból ustał natychmiast. Pogoda gwałtownie pogarszała się i zrobiło się ciemno, ale nie tak, aby nie zauważyć starych ruin, nieco w dole, na lewo. Spojrzała na wyświetlacz, który po chwili pokazał opis. "Zadaszony Krater" - Co u licha... - wymruczała. Ale to nie było to. Nie ryzykowała zejścia i badania. Tym bardziej, że już widziała cel. I w miarę, jak się zbliżała on ogromniał, by w końcu wypełnić jej całe pole widzenia. To było to. Zorientowała się natychmiast, gdy obca wola pochwyciła ją, ścisnęła i rzuciła na kolana. Energia wysysana z wnętrza jej ciała zasilała coś, co budziło się z wielkim trudem. Milla poczuła, jak jej zęby dzwonią o siebie, miała drgawki na całym ciele, a życie z niej uchodziło. W końcu poczuła, że podłoże pochyliło się i mocno uderzyło ją w ramię, a hełm niebezpiecznie zadźwięczał o skałę. Upadła na bok, ale jej umysł już nie rejestrował tego. Obca siła zdała sobie sprawę z tego, że ją zabija i powstrzymała się. Energia niechętnie zaczęła do niej powracać. Dziewczyna wstała chwiejnie i co chwila potykając się i upadając, pognała w stronę statku. Zbiegała po zboczu, aż kombinezon nie mógł już jej nastarczyć powietrza. -"Wolniej, wolniej, bo zginę"... -Pomyślała. Ale panika gnała ją w dół. W końcu dostrzegła statek. Wbiegła do furty i oparła się o drabinkę. -"Nie... Nie mogę lecieć w tym stanie". Powoli uspokajała się. Wspięła się do włazu i weszła do środka szybko zamykając za sobą i ryglując właz, jakby bała się, że coś wejdzie za nią. Szybko usiadła w fotelu pilota i walnęła w przycisk startu. Silniki startowe rzygnęły ogniem, cały kadłub zadygotał i stalowy kolos wzniósł się, zawahał, plunął głównym ciągiem i wyrwał w górę, zostawiając za sobą powierzchnię planety. -"Szybko... Jak najszybciej muszę stąd odlecieć" - Pomyślała otwierając panel nawigacyjny. Nic. Jeszcze raz. Nic się nie stało, panel nie odpowiadał. Serce skoczyło jej do gardła poczuła ucisk w piersi, a ręce ponownie zaczęły dygotać. -Włącz się ty sukinsynu! - Wrzasnęła nieswoim głosem, a potem już tylko patrzyła, jak statek zmierza w stronę powierzchni coraz szybciej i szybciej. By się nie rozbić, włączyła sekwencję lądowania. Osiadała po drugiej stronie planety na suchym, skalistym podłożu. C.D.N. Edytowane 6 Marzec przez millabrega Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 7 Marzec Pozostawmy na razie ponurą historię wysysających życie skał na później i zobaczmy coś całkiem innego. Bethesda w Starfieldzie dała nam też możliwość podziwiania pięknych widoków. A więc podziwiajmy je wraz z Millą, krocząc ścieżką niezwykłego piękna. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 7 Marzec Jako, że nawet tutaj, w Starfieldzie ścieżki się gdzieś kończą, tak i ta zmierza nieuchronnie do celu, którym jest dom. Tym domem zazwyczaj jest statek. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 7 Marzec Starfield to także statki, ich wnętrza i powierzchnie księżyców. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 8 Marzec Zachód słońca. Temat popularny nie tylko w Starfieldzie. Słońce na tej planecie (niestety nie pamiętam na jakiej) potrafi zdziałać cuda swoim światłem. Przedstawiam roślinki: naturalne i podrasowane kontrastem. Oraz Millę. Milli nie trzeba było podrasowywać. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 8 Marzec A teraz coś, co nazywam grzybami fontannowymi, ze względu na kształt. W dzień są szare i nieciekawe. Za to nocą... Starfield znowu nas zaskakuje. Co prawda to nieco inne miejsce, ale grzybki te same. Zapraszam do Doliny Jednorożca. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 8 Marzec (edytowane) Zagadki Starfielda - Tak się zastanawiałem, czy osobnego tematu na to nie zrobić. Ale nie sądzę, żeby ktoś jeszcze odkrył coś niezwykłego, gdyż aby to zrobić trzeba zrezygnować z niektórych udogodnień w grze (np. z szybkiej podróży). Zacznijmy od zagadki, którą można znaleźć najłatwiej. To oczywiście jedna z świątyń. Każdy, kto grał, ten widział... Ta akurat jest okrągła, na kwadratowej platformie, a w czasach swej świetności była całkowicie przykryta kamienną półkulą, tworzącą nad nią coś jakby sferę. Centralna część świątyni wystawała ponad tę sferę. Oto, co pozostało. A to jest dzieło sztuki, znalezione przeze mnie w domu Wladimira. W sumie może być znalezione gdziekolwiek, gdyż występowanie obrazów jest przypadkowe. No i cóż... Początkowo sądziłem, że jest tu przedstawiony schematyczny układ słoneczny, ale po przyjrzeniu się, widzimy cechy terenu, bądź fakturę kwadratowej podstawy, a na niej przedstawienie świątyni, widzianej z góry, ale jeszcze z kopułą. Czyli świątyni takiej, jak pierwotnie wyglądała. Wszystkie pytania nasuwające się w związku z tym, jak to jest możliwe, czy jak do tego doszło, możemy potraktować jako zagadkę.Oczywiście może to być jednak schematyczny układ planetarny, ale teoria "świątynna" jest bardzo kusząca. I tyle na dziś, jeśli o zagadki chodzi. Edytowane 8 Marzec przez millabrega Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 9 Marzec Następna zagadka/ciekawostka w Starfieldzie jest również łatwa do znalezienia. Jest to POI występujące pod nazwą "Łuki Skalne". Tu akurat jest to lokacja zarówno ciekawa, jak i ładna. Popatrzmy więc... To jeszcze było starą nvidią 1660 robione... Wszystko na low... Ale i tak daje radę prawda? Ale gdzie tu zagadka? Ano tutaj:Zwierzak, lub już jego kości umieszczone pod łukiem w sposób absolutnie celowy. Kto to zrobił i kiedy. Po co to zostało zrobione. Jakiś kult? Jak stare są te kości? Na planecie nie ma już takich osobników, ale możemy odnaleźć takie kości w jaskiniach i w POI o nazwie "Cmentarz". To tyle na dziś, jeśli o zagadki chodzi. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
millabrega 24 Napisano 10 Marzec Teraz fotki ze Starfielda bez określonego tematu. Taki misz-masz z powierzchni planet, wnętrz itd. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach