Kiedy pojawiły się pierwsze statki przewożące towar na zewnątrz (Nomad, Argo RAFT, MISC Hull-A, potem Hull-C, wreszcie Gatac Syulen), gracze najpierw poczuli zaskoczenie, zdając sobie pytanie czy bezpiecznie jest targać cargo nie otoczone pancerzem, a potem uznali, że to bardzo wygodne rozwiązanie, bo zarówno załadunek jak i rozładunek przebiegają szybciej.
Lecz w przyrodzie i grach obowiązuje zasada miecza i tarczy. Jeśli pojawia się nowe rozwiązanie, wkrótce wyłonią się mechaniki na nim żerujące, z niego korzystające, ewentualnie je rozwijające.
Do tej pory widziałem w sieci filmiki pokazujące graczy lubujących się w podkradaniu innym graczom towaru - najczęściej tym, którzy wykonywali "misje TIRowca", zwane w slangu gry "haulingowymi". Widziałem kradzieże towaru z "pak" Nomadów, przejmowanie skrzyń z wind towarowych niedaleko oczekujących RAFTów czy Hulli-A, widziałem powiązane z tym zabójstwa i inne "krotochwile". Nie spodziewałem się jednak, że to przedśpiew czegoś poważniejszego.
Miałem wtedy 23 lata i wydawało mi się, że wszystko w życiu mam jeszcze przed sobą – niewiele umiałem, jeszcze mniej rozumiałem, ale miałem statek, chęć świrowania w przestrzeni, pełen bak i rozkaz: zabrać ładunek medyczny z Vega II do stacji Virgil I.
Rutyna. Szybki kurs - a potem przyszli Vanduule.
Kiedy stacja zaczęła się palić, większość statków w promieniu stu kilometrów nagle „zgubiła kontakt”. Ci, którzy mieli działa, uciekali. Ci, którzy mieli rozum, również.
A ja...
Zamiast wykonać rozkaz i uciec z ładunkiem – wróciłem. Sam nie wiem dlaczego. Możem głupi, może odruch, chyba panika i strach, myślenie mi się zawiesiło i spanikowałem, nie wiedziałem co robić.
I wtedy go spotkałem.
Silas Renn. Technik z Crusadera.
Wyglądał jak człowiek, który nie spał od tygodnia i właśnie postawił sobie za cel utrzymać przy życiu trzydziestu rannych, przy pomocy generatora zrobionego z gumki recepturki i rozbitego ogniwa kwantowego.
Nie zadał mi żadnego pytania. Po prostu wskazał na skrzynie i powiedział:
Zapis z Dziennika Pokładowego Kapitana – Data: 2945-06-11
Prawie, jakby to było wczoraj, choć minęły już długie lata. Nazywaliśmy ją Lina – choć prawdziwego imienia nikt z nas chyba nigdy nie poznał. „Eks-logistyczka z Hurston Dynamics” – tak o sobie mówiła ale nie była jak tamte korporacyjne szczury z biur Lorville. Ona miała w oczach przestrzeń. Spotkałem ją pierwszy raz w Wally’s Bar w New Babbage. Siedziała przy jedynym pojedynczym stoliku z kubkiem starego synthe-joe i patrzyła na przepisy celne, jakby to był poemat. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, co naprawdę potrafi. Mówiła, że logistyka to jej życie. Że pracowała w dziale transportów Hurston Dynamics – tam, gdzie przewożą wszystko: od rudy z Lyria po sprzęt wojskowy do Everus Harbor. Mówiła, że w tych metalowych korytarzach nauczyła się jednego: ładunek zawsze musi trafić tam, gdzie trzeba – bez wymówek, bez opóźnień, bez zbędnych pytań.
🩸 Star Citizen - Przewodnik leczenia i medycyny
W otwartym wszechświecie Star Citizen rzadko jest bezpiecznie, a obrażenia i urazy to codzienność. Dlatego umiejętność leczenia jest kluczowa, zarówno w trakcie samotnych misji, jak i wypraw z załogą.
Niniejszy przewodnik przedstawi Wam zwięźle podstawowe mechaniki i dostępne środki medyczne, omówi także placówki lecznicze.
Jako Star Citizen Hub liczymy, że ułatwi on niejednemu z Was przetrwanie, a może nawet zainspiruje do przyjęcia roli medyka.
Uwaga: stan w grze często się zmienia. Będziemy aktualizowali ten poradnik. Gdybyś zauważył odstępstwa, wyślij mi wiadomość (@Sarr), a edytuję go przy najbliższej okazji.
🏥 Podstawowe środki lecznicze
MedPen - podstawa szybkiego leczenia obrażeń. Zawsze miej kilka wyposażone oraz zapasowe przytwierdzone do pancerza lub w plecaku.
Narzędzia CureLife Medical - zaawansowane urządzenia. Wersja MedGun pozwala leczyć innych graczy i posiada tryb umożliwiający dostosowanie poziomu leków. Opiszemy to w poradnikach szczegółowych.
Medbed - stacjonarne łoża medyczne, dostępne w szpitalach i na statkach.
Trochę się pogubiłem jeśli chodzi o rozwój tej gry. Czego byśmy my - gracze - najbardziej chcieli? Co spowodowałoby, byśmy powiedzieli: "Okej, to jest potężny krok do przodu!"?
Pływanie?
Środowisko podwodne i spowolnienie ruchu postaci ruszającej się w wodzie?
Więcej zwierząt?
Po prostu możliwość budowania baz?
Inżynierka / naprawianie / pożary?
Więcej aktywności typu sandbox? Powiedzmy cztery na system?
Instancjonowane aktywności (jak ta zapowiadana w podziemiach Area 18)?
Dynamiczny Server Meshing?
Więcej lokacji na globach?
Skaner FPS + mapa rozbudowana o możliwość stawiania markerów?
Quantum Boost?
Wprowadzenie systemu ubezpieczeń + odzyskiwanie własnych rzeczy Tier 2?
Crafting?
Death of a Spaceman?
Blade'y robiące coś sensownego (np. kierujące wieżami na statku?)
Systemy podtrzymywania życia na statkach?
Wysysanie i przesyłanie energii za pomocą multitoola?
Zastosowanie w modelu lotu lotek i powierzchni nośnych?
Przegrzewanie się broni?
Handel między graczami?
Rozbudowany system możliwości organizacji?
Tarcze plantearne?
Możliwość przekazywania własności przedmiotów i statków innym graczom?
Wprowadzenie gildii (sportowej, Councill, Mercenary, Akademia Nauk itd.)?
Wnętrza budynków i mieszkania w onych?
Castra? Terra? Nyx?
Budowanie baz kosmicznych?
Jeśli chodzi o mnie, odczuwam względną obojętność odnośnie do większości z tych rzeczy. Dziwne. Skłamałbym jednak twierdząc, że serce nie bije mi żywiej na myśl o wnętrzach budynków i mieszkaniach. Odczuwam też lekką tęsknotę wobec budowania baz. Myślę, że przydałyby się funkcjonalności orgowe i przekazywanie pojazdów, to na pewno. I handel między graczami. Możliwość sprzedania statku, który się kupiło w grze. A ogólnie - dużo tego, co rodzi kolejne pytanie - mianowicie: "Kiedy oni się z tym wszystkim obrobią?"