Wykonywałem wczoraj (przed patchem 4.2) misję oczyszczania ze złoli PAF-a na Daymarze. Wziąłem na tę misję Starlancera Taca, który od jakiegoś czasu jest moim "daily driverem" (warto o jego zaletach napisać osobno). Zapisałem swój imprint w medbayu statku, wyszedłem i rozpocząłem systematyczną czystkę, idąc w prawo, budynek za budynkiem. I tu kłania się pierwszy element emergentnego gameplayu, czyli:
1. Inteligencja enpeców. Każdy przyzna, że w tej chwili to nie przelewki i łatwe misje FPS odeszły w niebyt. Teraz złole są agresywni, potrafią zajść od boku, potrafią ostrzeliwać z daleka, potrafią przygwoździć ogniem. Więc za każdym razem rozgrywka wygląda inaczej i trzeba być ekstra czujnym. Ale to nie wszystko, bo...
2. Dodatkowym elementem było szukanie drogi do drukarek kart, wdrapywanie się, przeskakiwanie przez przeszkody, odnajdowanie ukrytych przejść. Co prawda dzięki przyjaciołom z organizacji (TWH), zwłaszcza Ambrożemu Kleksowi i Stilgarowi wiedziałem mniej więcej, jak i czego szukać, niemniej samotne wykonywanie tej misji ujawniło, jak wiele rzeczy musiałem odkrywać sam. Kolekcjonowanie kart, otwieranie nimi kolejny drzwi, to była niezła zabawa.
3. Trzecią sprawą była... noc. Niby nic, ale wiadomo, że ciemności prowokują inne sytuacje i inny styl grania, niż rozgrywka w pełnym słońcu.
4. Gdy byłem już w centrum ośrodka i całkiem zadowolony z lootu oraz oczywiście wykonania misji, zorientowałem się, że mam bardzo mało tlenu. A nie wziąłem ze sobą oxypenów. Błąd! Ostrzał był gęsty, wrogów przybywało. Trzeba było się zdecydować na sprint, chociaż byłem ranny w dwóch miejscach (to kolejna część emergentnego gameplayu). Gdy winda statku zaczęła mnie ciągnąć w górę, dostrzegłem, że poziom tlenu sięgnął... 2%. Jeszcze chwila i postać zaczęłaby się dusić.
5. Po użyciu łóżka medycznego i wykonaniu leczenia (to następny element wiadomo czego), postanowiłem podlecieć do Seraphim Station. Przy jednym z punktów skokowych odkryłem wrak Andromedy, która miała podczepione cztery działa typu Attrition, rozmiaru piątego. To jest gratka! Więc zatrzymałem się, wyszedłem ze statku i używając tractor beama tudzież silniczków EVA odczepiłem działa, ulokowałem w ładowni i tak zaopatrzony wróciłem na stację, gdzie łupy rozładowałem do windy towarowej i umieściłem w osobistym magazynie.
Ot, cała historia. Zwróćcie uwagę: IQ enpeców + elementy łamigłówek + noc + sprawa tlenu + medyczny gameplay + lootowanie zarówno kompleksu jak i wraku, stworzyły przygodę, która owszem, posiada elementy powtarzalne, lecz i tak za każdym razem układa się nieco inaczej.
A teraz dodajmy do tego składniki, których w patchu 4.1 jeszcze nie było, lecz w 4.2 już część się pojawiła, a reszta z pewnością kiedyś (soon TM ;)) nas nawiedzi:
a) Deszcz - przelotny, lżejszy, cięższy, z piorunami. Taki, który przychodzi w trakcie, w trakcie odchodzi. Jak zdynamizowałby akcję i dodał dramaturgii!
b) Przebywające w pobliżu stada Kopionów lub innych, groźniejszych drapieżników. Wplątanie się w rozgrywkę powtorów spowodowałoby niezły chaos! Ja wiem, są tam Valakkary, ale one pojawiają się w przewidywalnych momentach. Mnie chodzi o momenty nieprzewidywalne.
c) Przechodząca tamtędy / przejeżdżająca w pobliżu banda przemytników / innych bandytów, niezwiązana z akcją, ale mająca ochotę na niej skorzystać.
d) Słoneczna flara (załóżmy, że jesteśmy w Pyro), która zakłóci funkcjonowanie wszystkich bojowników.
e) Wyobraźmy sobie, że wśród zabudowań są pojemniki z substancjami radioaktywnymi lub toksycznymi i enpec / my sami uszkadzamy taki pojemnik. I znowu mamy obszar niebezpieczny, ryzykowny, być może taki, który musimy przekroczyć, by dojść do ważnego punktu. Co zrobimy? Cofniemy się do statku po odpowiedni strój (jeśli go posiadamy?), zaryzykujemy przejście przez "danger zone" w tym, co mamy?
f) Przychodzą mi do głowy coraz bardziej złożone scenariusze, ale być może istnieją prostsze elementy, które mogłyby wpłynąć na zabawę i Wy na nie wpadniecie 🙂
Mam wrażenie, że CIG intensywnie inwestuje właśnie w takie sprawy. Dzięki nim nawet prosta misja handlowa może stać się fascynująca - burza utrudni dolot, stada Kopionów / grasujący w pobliżu bandyci stworzą niebezpieczeństwo, uszkodzone pojemniki z niebezpiecznymi substancjami dodadzą pikanterii...
Czego Wam i sobie życzę 😄
-
1
1 komentarz
Rekomendowane komentarze
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się