
Emergentny gameplay
4. Gdy byłem już w centrum ośrodka i całkiem zadowolony z lootu oraz oczywiście wykonania misji, zorientowałem się, że mam bardzo mało tlenu. A nie wziąłem ze sobą oxypenów. Błąd! Ostrzał był gęsty, wrogów przybywało. Trzeba było się zdecydować na sprint, chociaż byłem ranny w dwóch miejscach (to kolejna część emergentnego gameplayu). Gdy winda statku zaczęła mnie ciągnąć w górę, dostrzegłem, że poziom tlenu sięgnął... 2%. Jeszcze chwila i postać zaczęłaby się dusić. 5. Po użyciu łóżka medycznego i wykonaniu leczenia (to następny element wiadomo czego), postanowiłem podlecieć do Seraphim Station. Przy jednym z punktów skokowych odkryłem wrak Andromedy, która miała podczepione cztery działa typu Attrition, rozmiaru piątego. To jest gratka! Więc zatrzymałem się, wyszedłem ze statku i używając tractor beama tudzież silniczków EVA odczepiłem działa, ulokowałem w ładowni i tak zaopatrzony wróciłem na stację, gdzie łupy rozładowałem do windy towarowej i umieściłem w osobistym magazynie. Ot, cała historia. Zwróćcie uwagę: IQ enpeców + elementy łamigłówek + noc + sprawa tlenu + medyczny gameplay + lootowanie zarówno kompleksu jak i wraku, stworzyły przygodę, która owszem, posiada elementy powtarzalne, lecz i tak za każdym razem układa się nieco inaczej.
A teraz dodajmy do tego składniki, których w patchu 4.1 jeszcze nie było, lecz w 4.2 już część się pojawiła, a reszta z pewnością kiedyś (soon TM ;)) nas nawiedzi: a) Deszcz - przelotny, lżejszy, cięższy, z piorunami. Taki, który przychodzi w trakcie, w trakcie odchodzi. Jak zdynamizowałby akcję i dodał dramaturgii!
b) Przebywające w pobliżu stada Kopionów lub innych, groźniejszych drapieżników. Wplątanie się w rozgrywkę powtorów spowodowałoby niezły chaos! Ja wiem, są tam Valakkary, ale one pojawiają się w przewidywalnych momentach. Mnie chodzi o momenty nieprzewidywalne.
c) Przechodząca tamtędy / przejeżdżająca w pobliżu banda przemytników / innych bandytów, niezwiązana z akcją, ale mająca ochotę na niej skorzystać.
d) Słoneczna flara (załóżmy, że jesteśmy w Pyro), która zakłóci funkcjonowanie wszystkich bojowników.
e) Wyobraźmy sobie, że wśród zabudowań są pojemniki z substancjami radioaktywnymi lub toksycznymi i enpec / my sami uszkadzamy taki pojemnik. I znowu mamy obszar niebezpieczny, ryzykowny, być może taki, który musimy przekroczyć, by dojść do ważnego punktu. Co zrobimy? Cofniemy się do statku po odpowiedni strój (jeśli go posiadamy?), zaryzykujemy przejście przez "danger zone" w tym, co mamy?
f) Przychodzą mi do głowy coraz bardziej złożone scenariusze, ale być może istnieją prostsze elementy, które mogłyby wpłynąć na zabawę i Wy na nie wpadniecie 🙂
Mam wrażenie, że CIG intensywnie inwestuje właśnie w takie sprawy. Dzięki nim nawet prosta misja handlowa może stać się fascynująca - burza utrudni dolot, stada Kopionów / grasujący w pobliżu bandyci stworzą niebezpieczeństwo, uszkodzone pojemniki z niebezpiecznymi substancjami dodadzą pikanterii...
Czego Wam i sobie życzę 😄